Witajcie,
Zainspirowany blogami o lalkach postanowiłem w końcu samemu zabrać się do pisania bloga o pamiątkach najwspanialszego dla mnie czasu, gdy trawa była zieleńsza, lody smaczniejsze, a zabawki w Happy Mealu nie były badziewne ;) czyli latach 90-tych.
Na ten okres(plus wczesne lata 2000) przypadało moje dzieciństwo. Mam wiele wspaniałych wspomnień związanych z nim. Początki globalizacji Polski dla dzieciaków z tamtych lat miały wyłącznie pozytywne skutki, bo kto nie oglądał filmów Disneya, nie bawił się Barbie czy szalał za McDonaldem czy Kinder Niespodzianką? ;)
Chce poświęcić ten blog przedmiotom, które kojarzą mi się mniej lub więcej z tym okresem. Moją główną pasją są...kucyki My Little Pony, jednak będe tu także przedstawiać szczególne dla mnie laleczki typu Barbie (bo trafią się Mattelowskie, ale także inne).
Lalka, którą dziś chciałbym przedstawić, jest dla mnie wyjątkowa, choć nie przyszła na świat w Mattelowskiej fabryce. Mimo, że chyba nikt tych lalek nie zbiera, dla mnie one (a zwłaszcza ta jedna) najlepiej oddają ducha kolorowych lat 90tych - może właśnie dlatego, że nigdy później nie można było ich znaleźć na sklepowych półkach.
Panie i Panowie, powitajmy...
Rainbow Sindy!
Mimo, że te laleczki nigdy nie były popularne, bardzo miło mi się kojarzą. Lata temu rodzice zabrali mnie do w pewnym sensie kultowego(dla mnie ;)) sklepu z zabawkami na tyłach kina na Puławskiej w Warszawie i kupili mi Fiji Sindy. Niestety nie zachowała się, bo podobnie jak inne Barbie z tego okresu miała kiepską konstrukcję połączenia nóg z tułowiem - jedna z nich zawsze odpadała :( (zdjęcie należy do club-sindy.com)
Bardzo żałowałem utraty tej lalki, dlatego bardzo ucieszyłem sie, gdy udało mi się w jednym z ciucholandów wyszperać Tęczowowłosą.
Skoro ta Sindy jest u mnie od niedawna, to skąd te skojarzenia?
Cóż, kolorowe włosy Sindy, jej zawadiacki uśmiech i opalona skóra idealnie pasują do tamtych czasów. Sindy ma w sobie coś z szalonej nastolatki, te lalki nie pasują mi do roli księżniczek - ich buźki jasno mówią "Girls just wanna have fun!' ;)
Stąd taka stylizacja mojej Sindy.
Jakoś tak wygląda mi na wokalistkę zespołu "rockowego", oczywiście w Barbiowym znaczeniu rocka ;))
Tak wyglądała Sindy w oryginalnym opakowaniu:
(ponownie zdjęcie pożyczone z club-sindy.com)
Witam i podziwiam wspaniały pierwszy wpis! :D ale mylisz się, Maja która pisze komentarze na moim blogu kolekcjonuje właśnie te lalki Sindy. Zachęcam ją właśnie do zaczęcia pisania własnego, żeby pokazała nam swoje skarby!
OdpowiedzUsuńNa pewno ten link Cię zainteresuje, to jest strona identyfikacyjna lalek Sindy z tamtych lat: http://www.club-sindy.com/hasbro_id.htm
Stylizacja Twojej Sindy pasuje do niej idealnie! :D świetne zdjęcia!
Aga
Witaj w świecie blogujących :)
OdpowiedzUsuńJa też lubię Sindy , poszukuję jednej do kolekcji Sindy pop star z seledynowym pasmem włosów
OdpowiedzUsuńWybaczcie, że odpiszę waam w jednym komentarzu, ale jeszcze rozgryzam tą blogowa technikę :)
OdpowiedzUsuńAgo, bardzo mnie cieszy taki miły komentarz od ciebie, jestem fanem Twojego bloga :D Twoje notki zawsze się bardzo ciekawie czyta.
Znam tamtą stronę i pożyczyłem z niej nawet zdjęcia lalek w pudełkach. Jest świetna, bardzo dziękuję Ci za polecenie mi jej!
Maja koniecznie powinna założyć bloga o Sindy, byłoby świetnie!
Cieszę się, że zdjęcia Ci się podobają, robienie ich nie jest łatwe jako że mam wyjątkowo kiepski aparat :)
Mark, dziękuje Ci bardzo za powitanie mnie :)
Świstak - wiem która to Sindy! Jest świetna, też chciałbym na nią trafić. Mam nadzieję, że uda Ci się ją kiedyś znaleźć na all :)
Witaj w gronie lalkowych maniaków! Cieszę się, że dołącza do nas kolejny pasjonat :-)
OdpowiedzUsuńJa nie mam Sindy w swoim zbiorku, ale czekam aż nadarzy się jakaś, najlepiej tania, sposobność ;-)
To ciekawe, że jesteś chłopakiem i rodzice kupili Ci lalkę... ;-D
Czekam na kolejne posty i dodaję Cię do znajomych :-)
Ja również z chęcią Cię dodaje do swoich znajomych :3
OdpowiedzUsuńCóż, moi rodzice wyznają zasadę, że wszystko jest dla ludzi, a płeć nie powinna ograniczać.
Uważam się za osobę androgeniczną, niestety w języku polskim nie ma specjalnej formy ;) więc muszę używać męskiej :D
Cieszę się, że nie tylko ja lubię Sindy :D
Jak super, że dołączył kolejny kolekcjoner do Nas, grona blogowiczów :) I to mężczyzna! Dzięki za dodanie do listy blogów, ja również będę tu zaglądać :)
OdpowiedzUsuńA co do lat '90, ja też mile je wspominam, to był najlepszy okres w moim życiu, czyli dzieciństwo :)
Cieszę się, że gości tu w pierwszym wpisie Sindy, zawsze to co innego niż Barbie, ciekawiej będzie o niej czytać :)
Twoim Rodzicom należy się medal za takie wzorowe podejście do sprawy! To jest to! :D
OdpowiedzUsuńW ogóle to wspaniałe, że mężczyźni kolekcjonują lalki w Polsce, oby Was więcej, podziwiam i popieram na 100%! :D
Ja także witam i gratuluje "wyjścia na światło dzienne" Tobie i Twoim lalkom :D Blogowanie bardzo wciąga. Wiem coś o tym ;p
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, ze już wkrótce zobaczymy kolejny wpis :P
I już lubię twoich rodziców :D
Pozdrawiam
Bardzo wam dziękuje wszystkim za zainteresowanie moim blogiem, to naprawdę świetne :D
OdpowiedzUsuńMono - co prawda Sindy na razie mam jedną, ale o różnych innych nietypowych laleczkach będę pisać ;) Bardzo lubię Barbie, ale doceniam teź czasem mocno "inną" urodę lalek ;) Jak tylko będe mieć czas, opublikuję coś nowego. Mam już parę ciekawych przypadków do opisania....
fleurdolls - co prawda tylko naprawdę bliscy przyjaciele wiedzą o moich zainteresowaniach :) W sumie i tak nie jest łatwo być mrrrocznym emo nastolatkiem, a co dopiero mrocznym emo nastolatkiem zbierającym Barbie i kucyki Pony :p Większości osób to się "w pale" nie mieści...
:D
Shi4 - uwielbiam wszelkie blogi, strony i fora, byleby było o czym pisać ^^ Strasznie mnie cieszy, że mogę dołączyć do waszej małej blogowej społeczności :)
Tak w ogóle, powiem jedno - moi rodzice się ucieszą :D
witaj w lalkowym swiecie!
OdpowiedzUsuńa Sindy z tym moldem jeszcze nie posiadam, a na pewno sobie sprawię:)))
lilavati, bardzo dziękuje za powitanie.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za zdobycie Sindy tego typu przez Ciebie :)
I ja dołączę ze słowami powitań:) Sindy pamiętam ze sloganu wypisywanego na ścianach "Barbie to dz..ka. Sindy", przez co budziła moją niekłamaną sympatię za szczerość i bezkompromisowość;)
OdpowiedzUsuńAshtray, anioły są androgeniczne, może nim jesteś? ;-)
OdpowiedzUsuń:) nostalgia za dzieciństwem... Ja tez lubię Sindy chociaż nigdy nie miałam żadnej (kiedyś). Mam za to trzy bardzo podobne do niej lale, ale bez sygnatury, to pewnie jakieś podróbki, ale słodkie są, kocham wszytskie lale...
OdpowiedzUsuńprivace - kurcze, jaki fajny slogan, mnie niestety ominął :) Zawsze wiedziałem, ze Sindy to babeczka z jajami...:)
OdpowiedzUsuńdollsecondhand - rozgryzłaś mnie kompletnie! jestem aniołem, mam czarne skrzydła i planuje polatać niedługo po centrum miasta, by zaszokować niczego niespodziewających się biznesmenów i różowe nastolatki :)
Anonimowy - a masz bloga? Jak tak, to wstaw! Bardzo chciałbym je zobaczyć, mam ogromna słabość do klonów... :)
W takim razie czekam na ten szok! :-P
OdpowiedzUsuńZaglądam pierwszy raz i także serdecznie witam:)
OdpowiedzUsuńNawet nie masz pojęcia jak się cieszę, że taki blog powstał, nie tylko o lalkach ale również o innych gadżetach z tamtego okresu, ponieważ to także lata mojego dzieciństwa:)
Pozdrawiam serdecznie
Ja też witam i też jestem od niedawna :) Ja z nostalgią wspominam przełom 80 i 90 lat, ale Sindy jako dziewczynka zawsze chciałam mieć i pamiętam jak zapatrywałam się w reklamy o niej.
OdpowiedzUsuń@aleksja188 - ciesze się, ze nie jestem sam! Bardzo brakuje mi stron tego typu, sądząc po istnieniu forum na gronie o tej tematyce zapotrzebowanie jest ;)
OdpowiedzUsuńNic nie przebije lat 90-ych!
@olaaa78 : wow, to dowiedziałem się coś nowego.. To Sindy miała reklamy? Zawsze mi się wydawało, ze u nas była zbyt niszowa :) Szkoda, ze pewnie nie ma jak ich zobaczyć...
witaj w świecie plastiku :) Nie no pół żartem pół serio :))
OdpowiedzUsuńLove Hasbro's Sindys. I have a Flickr group dedicated to them: http://www.flickr.com/groups/hasbrosindy/
OdpowiedzUsuń