sobota, 16 kwietnia 2011

Barbie, tajemnicza księżniczka

Witam wam znowu :) Ostatnio nie miałem niestety ani czasu, ani weny do robienia zdjęć. Teraz chwila się znalazła. Choć zdjęcia niestety nie powalają, to i tak chcę wam zaprezentować tą tajemniczą damę :)
Może komuś uda się ją rozpoznać?

Tą laleczkę udało mi się zakupić przypadkiem. Przechodziłem koło jakiegoś ciucholanda z wyjątkowo brzydką i zużytą odzieżą... Kiedy kątem oka zobaczyłem jakąś nagą lalkę leżącą wśród zużytych butów abibas i dicke :)
Jako że okazało się, że jest to oryginalna lalka Mattel, i to w stanie idealnym szybko rzuciłem się do kasy :) 
Nie ma to jak dorwać "oryginałka" za dwa złote z kawałkiem ;)
Jak wspomniałem, Barbie była naga. Sukienka, którą widzicie pochodzi od Simbowego-Disneyowskiego Kopciuszka w roli Odetty z "Jeziora Łabędziego". 
Mam wrażenie, że ta  lalka może należeć do serii reedycji bohaterek filmów o Barbie. Nie widać tego na zdjęciach, ale ma bardzo jasną twarz i równie blade złote loki.
Bardzo podoba mi się jej uroda, bo choć doceniam "nietypowe" Barbie, to te klasycznie piękne też uwielbiam ;)
To, co mnie drażni to fakt, że jej ciało jest o wiele ciemniejsze od głowy. Niemozliwe jednak jest, żeby główka pochodziła od innej lalki, jest za mocno przymocowana...
Może ktoś skojarzy, kim moja księżniczka jest? Albo może znacie jakąś dobrą stronę poświęconą identyfikacji nowoczesnych Barbie(ja niestety wszędzie natykam się tylko na strony o lalkach vintage, które mi są niezbyt przydatne...:( )

poniedziałek, 4 kwietnia 2011

My Little Pony - G1 - MilkyWay

Dziś uraczę was postem na trochę inny temat :) a mianowicie chce zaprezentować wam bardzo małe znane w Polsce pierwsze kucyki Pony, produkowane przez firmę Hasbro od 1982 do 1992 roku (w Ameryce, na świecie można było je dostać do 1995 roku jeszcze)
Wśród kolekcjonerów określa się je skrótem "G1", co oznacza po prostu pierwszą serię.
Poniaki cechowały sie delikatnymi, pastelowymi kolorami oraz...dość solidną budowa ciała. Faktycznie przypominały kucyki.Wśród nich były zarówno zwykłe koniki w wersji dorosłej i dziecięcej, jak i pegazy, jednorożce..czy nawet koniki morskie (!).
                 (zdjęcie pożyczone z internetu)                  












                                                           Koniki zazwyczaj nie byly pakowane w pudelka, lecz przyczepiane w plastikowej "bance" do tekturki, na ktorej tyle byly zamieszczane przeurocze ilustracje z konikami oraz opisy ich charakteru.
(zdjęcie pożyczone z internetu)              
Dziś chce wam przedstawić mojego ukochanego, wyszperanego na ciucholandzie "dwójka".
To MilkyWay, pochodząca z roku 1986.
Niesamowicie się ucieszyłem, kiedy ją znalazłem! Te kucyki są prawie nie do znalezienia u nas.
Oczarowały mnie jej gwiazdki, duże oczki i delikatne kolory.
Musiałem ja rozebrać na części,  gdyż jak wiele kucyków z tego okresu cierpiala na rdzewiejący ogon. Wnętrze Drogi Mlecznej prezentowało się jak z Silent Hilla, pełne czerwonej rdzy :) Na szczęście po dokładnym wymyciu  na szybko skonstruowanym największym patyczkiem higienicznym świata kucyk odzyskał swój czar.
(zdjęcie pożyczone z internetu)        
Oto karta, do której przyczepiony był kucyk. Urocza, prawda? Szkoda, ze teraz nikt nie rysuje tak dopracowanych ilustracji na pudelka zabawek, wszystko poszło w uproszczona kolorystykę kreskówki :(
Nie do końca jestem przekonany tez do "mangowienia" zabawek, no ale o tym może kiedy indziej ;)

niedziela, 3 kwietnia 2011

Powitanie :)

 Witajcie,
Zainspirowany blogami o lalkach postanowiłem w końcu samemu zabrać się do pisania bloga o pamiątkach najwspanialszego dla mnie czasu, gdy trawa była zieleńsza, lody smaczniejsze, a zabawki w Happy Mealu nie były badziewne ;) czyli latach 90-tych. 
Na ten okres(plus wczesne lata 2000) przypadało moje dzieciństwo. Mam wiele wspaniałych wspomnień związanych z nim. Początki globalizacji Polski dla dzieciaków z tamtych lat miały wyłącznie pozytywne skutki, bo kto nie oglądał filmów Disneya, nie bawił się Barbie czy szalał za McDonaldem czy Kinder Niespodzianką? ;)
Chce poświęcić ten blog przedmiotom, które kojarzą mi się mniej lub więcej z tym okresem. Moją główną pasją są...kucyki My Little Pony, jednak będe tu także przedstawiać szczególne dla mnie laleczki typu Barbie (bo trafią się Mattelowskie, ale także inne).
Lalka, którą dziś chciałbym przedstawić, jest dla mnie wyjątkowa, choć nie przyszła na świat w Mattelowskiej fabryce. Mimo, że chyba nikt tych lalek nie zbiera, dla mnie one (a zwłaszcza ta jedna) najlepiej oddają ducha kolorowych lat 90tych - może właśnie dlatego, że nigdy później nie można było ich znaleźć na sklepowych półkach.
 Panie i Panowie, powitajmy...



Rainbow Sindy!
Mimo, że te laleczki nigdy nie były popularne, bardzo miło mi się kojarzą. Lata temu rodzice zabrali mnie do w pewnym sensie kultowego(dla mnie ;)) sklepu z zabawkami na tyłach kina na Puławskiej w Warszawie i kupili mi Fiji Sindy. Niestety nie zachowała się, bo podobnie jak inne Barbie z tego okresu miała kiepską konstrukcję połączenia nóg z tułowiem - jedna z nich zawsze odpadała :(

  (zdjęcie należy do club-sindy.com)

Bardzo żałowałem utraty tej lalki, dlatego bardzo ucieszyłem sie, gdy udało mi się w jednym z ciucholandów wyszperać Tęczowowłosą.
Skoro ta Sindy jest u mnie od niedawna, to skąd te skojarzenia?
Cóż, kolorowe włosy Sindy, jej zawadiacki uśmiech i opalona skóra idealnie pasują do tamtych czasów. Sindy ma w sobie coś z szalonej nastolatki, te lalki nie pasują mi do roli księżniczek - ich buźki jasno mówią "Girls just wanna have fun!' ;)
Stąd taka stylizacja mojej Sindy.


Jakoś tak wygląda mi na wokalistkę zespołu "rockowego", oczywiście w Barbiowym znaczeniu rocka ;))

Tak wyglądała Sindy w oryginalnym opakowaniu:
(ponownie zdjęcie pożyczone z club-sindy.com)



Tęczowa Sindy żegna się z wami ;)